Miało być CANAAN, jest opowiadanie^^ Nie chciało mi się stwarzać czegoś nowego, a to tylko przepisać muszę:D CANAAN pewnie jutro, ale nie obiecuję.
Jak zauważyliście mam nowy baner^^ Kochana IchigoTutu stworzyła mi coś tak ładnego xD Wykorzystane postacie to Hei z Darker than Black i Yin też z tego anime:p
No to teraz przejdźmy do notki, mam nadzieję, że się spodoba:)
Rozdział 11 – Nowa nadzieja
Biegłam szybko, nie myśląc o tym, co się wydarzyło. Nie chciałam tego pamiętać, ale z drugiej strony podobał mi się ten pocałunek. Wbiegłam do pawilonu B, zwolniłam kroku i wzrokiem szukałam Caro. Gdzie ona jest? Może znalazła gdzieś Krada? Nagle ktoś złapał mnie za rękę. Już miałam wykrzyczeć, że co on sobie wyobraża, gdy dobiegł mnie głos mojej przyjaciółki:
– No, Lizzy podobno całujesz się z jakimś trzecioklasistą? Nie mogę powiedzieć, że z jakimś, a sławnym Ethanem, do którego wzdycha rzesza dziewcząt.
– Jakbyś chciała wiedzieć, to on mnie całował. To jego wina – powiedziałam rumieniąc się – Skąd od tym wiesz – dodałam?
– W tej szkole takie informacje rozchodzą się z prędkością światła. Chodź na lekcje, bo już po dzwonku – powiedziała, łapiąc mnie za rękę
Widać miała rację, ze wszyscy o tym wiedzą, bo nawet dziewczyny z mojej klasy patrzyły na mnie dziwnie, z nienawiścią
– No, no, Elizabeth ma powodzenie. Najpierw nosi ją na rękach ten nowy przystojniak, a teraz Ethan całuje ją na oczach szkoły. Tylko co ona ma takiego w sobie? – prychnęła Natasha
– Jak to co? – zdziwiła się Caro – Posiada coś, czego brak Tobie, czyli inteligencję – wszyscy wybuchli śmiechem, oprócz samej zainteresowanej.
Weszłyśmy do klasy matematycznej. Tutaj siedzi się w dwuosobowych ławkach, dlatego wraz z Caro zajęłyśmy miejsce przy oknie z dala od biurka pani Smith.
– Temat dzisiejszej lekcji „ Funkcja liniowa i sposoby jej opisywanie” – dobiegł mnie głos nauczyciela – Dyżurny, proszę zmazać tablicę, a teraz obecność
Nie uważałam na to, co mówi, jedynie zareagowałam na dźwięk swojego nazwiska.
Powróciły do mnie słowa Natashy. Nie przepadam za nią odkąd pamiętam. Jej zachowanie nie przypadło mi do gustu. Zawsze robi wielki szum wokół swojej osoby, często jest chamska w stosunku do innych. Klasa podejrzewa, że zadaje się z dziwnym towarzystwem, ale nigdy nie złapano jej w takim gronie. Głównym priorytetem dla Natashy są dwie rzeczy: zdobyć chłopaka i „umilić” życie tym, których nie lubi, albo stanęli jej kiedykolwiek na drodze. Jestem teraz pod jej ostrzałem? Jestem zła na nią i na siebie, że myślę o takich nieistotnych rzeczach.
– Opowiedz, co się stało – zagadnęła cicho Caro.
Tak podjęłam opowieść, uważając, żeby nikt nas nie usłyszał, szczególnie matematyczka, ale ona zdaje się być bez reszty pochłonięta prowadzeniem lekcji. Oby nie poprosiła mnie do tablicy, pomyślałam, nie mam pojęcia o tym, co jest na dzisiejszej lekcji. Moja przyjaciółka w skupieniu słuchała relacji. Bardzo zaciekawiło ja to, z Ethan może wiedzieć o Kradzie.
– Jak przejdzie Ci złość, to z nim pogadaj – radziła – On dużo wie
– Daj mi z nim spokój. Nie chcę go chwilo widzieć – oburzyłam się – Masz zdjęcia Krada – zapytałam
– Nie mam, nie znalazłam Go – wytłumaczyła – ale skoro jest w szkole, trzeba nadal szukać
– Sorry, że zawaliłam sprawę. Nie sprawdziłam dokładnie pawilonu D, a C to już w ogóle pominęłam
– Nie ma sprawy, zrobimy to razem – pocieszyła mnie – Zresztą teraz jest wf i masz wolne, to będziesz mieć czas, by rozglądnąć się po szkole. Chyba, że idziesz do „Naszego zakątka”? – zapytała
– Nie wybieram się tam dziś, skoro mamy znaleźć Krada i Go śledzić. Dobra koniec gadania, bo się na nas ludzie zaczynają patrzeć – zakończyłam rozmowę
Uśmiechnęłam się do Kate, starając się by mój uśmiech wyglądał szczerze i radośnie, chyba nie do końca mi się to udało.
Ethan, pomimo że mnie zdenerwował, to zaciekawił mnie tym, skąd zna Krada? Bo chyba musi Go znać od dawna, zanim pojawił się w naszej szkole. I o co mu chodzi z matką Krada? Dźwięk dzwonka. Caroline idzie w stronę szatni wf, a ja kieruję się w stronę Pani Brown. Nauczycielka zdaje sobie sprawę, co mi dolega, dlatego wyraziła zgodę na moje pozostanie w szkole.
Pogoda dzisiejszego dnia od rana jest wspaniała. Pomyślałam, że jak nie znajdę Krada, to pójdę na boisko posiedzieć i zakosztować wiosennej aury. Teraz czas na pawilon C, zadecydowałam. Gdy podążałam szkolnym chodnikiem, otoczonym mnóstwem drzew, nagle zostałam złapana w pasie i przyciśnięta do najbliższego z nich.
– Ethan, zostaw mnie – wyrywałam się odruchowo
– To ja, nie Ethan – powiedział Krad.
Jego głos spowodował, ze moje ciało zamarło. Spojrzałam na Jego twarz. Nie uśmiechał się, był poważny. Pierwszy raz widzę Go takiego, pomyślałam. Ale Jego uroda i tak zwalała z nóg. Dawno nie widziałam Krada z bliska. Byłam spragniona tego widoku, dlatego każdy szczegół Jego twarzy chłonęłam z wielka uwagą. Jak zwykle zatrzymałam się na Jego oczach i ustach, tych które tylko prosiły o pocałunek. Znowu będę bohaterką plotek, pomyślałam. Już widziałam w myślach wzrok Natashy, czy innych zazdrosnych dziewcząt.
Nie podobała mi się ta wizja, również nie spodobało mi się to, że znowu jestem przyparta do jakiegoś nieruchomego przedmiotu. Wizja całującego mnie Krada bardziej mi się jednak podobała, niż podobna scena z udziałem Ethana.
– Spotkaj się ze mną po lekcjach, przy kasztanowcu – powiedział i odszedł zostawiając mnie samą, nawet nie czekając na odpowiedź.
Targały mnie ambiwalentne uczucia. Z jednej strony chciałam poznać to, co ma mi do powiedzenia, lecz z drugiej nie chciałam być pionkiem w Jego grze. Nie podobało mi się to, że On dyktuje zasady. Wyciągnę z niego wszystko, co tylko się da! Tak też zrobię i nie poddam się. Przynajmniej nie musimy brać udziału w akcji z Bradem. To dobrze, wolę nie mieszać za dużo osób w moje sprawy. Zresztą jeśli Krad zorientowałby się o naszych zamiarach, to mógłby zrobić coś Caro, czy jej ochroniarzowi. Nie, nie, zapewne nie byłby do tego zdolny, zapewniałam się. Lepiej zawsze dmuchać na zimne. Teraz tylko poinformuję Caro, że nici z naszego planu. Też muszę się zastanowić, o co Go zapytam. Opuściłam miejsce przy drzewie i ruszyłam w kierunku boiska. To wszystko dzieje się dziś, w jednym dniu. Nie mieściło mi się to w głowie, ale czułam, że wkracza we mnie nowa nadzieja.
Super rozdział! A banner jeszcze lepszy xDD Ichi, jaka ty sławna jesteś xD Wszyscy chcą Twoje bannery ^^ Przynajmniej się nie nudzisz xDDD Czekam na next’a
Pozdrawiam ;**
KaeikO_chan
Super notka ;D Brak tylko Ecia…. Mój słodziaczek ;D
Czekam na następny odc., pisz szybko! ;*
Nyappy
Heh, jak dla mnie, to nie powinno się mówić do kogoś, jeśli nie jest się pewnym, że to na pewno on. Zastanawiam się, co pomyślał Krad, gdy Liz uznała, że to Ethan ją zatrzymał xD
A tak z innej beczki, to odkąd Ethan zaczął grać jakąś większą rolę, twoje opowiadanie coraz bardziej przypomina mi D.N.Angel. I jeszcze to imię… Tylko że Krad przypomina mi Darka, a Ethan Krada. Ale ja mam dziwne skojarzenia, więc lepiej się zamknę zanim zacznę tworzyć jakiś dziwne historie w komentarzu ^^
Pozdrawiam
Alex
@kaeiko
Dlatego do niej zgłosiłam się po baner^^ Jak rozwikłam phoroshopa, to sama coś stworzę xD
@Aoi
Teraz Ethan się częściej będzie pojawiał raczej xD Chyba nawet w następnej notce jest, z tego, co pamiętam xD
A tak BTW, jak Ci się podoba banerek z naszym Hei kochanym?:D
@Alex
D.N. Angel nie widziałam, więc się nie wypowiem xD Całe to opowiadanie to moja wena twórcza i nic więcej;d
Nie mogę się tu w ogóle odnaleźć.
Ale pisz dzielnie opko :]
Powodzenia! ;*
Najbardziej w banerze podoba mi się, jak Hei obściskuje Yin ;P
@Aoi
Mnie też się to podoba, dlatego wybrałam tą fotkę xD
@K.S
Ale to taki fajny portal, jak się nie możesz odnaleźć;( I nie ma kodu na spam xD
Tak, tak, tak. Wreszcie Liz będzie mogła normalnie porozmawiac z Kradem. Jestem ciekawa, co z tego wyniknie. Mam nadzieję, że coś dobrego. Dla mnie dobrego rzecz jasna. Chociaż za jakąś małą awanturę bym się nie obraziła. Im więcej akcji, tym weselej.
Pozdrowionka ^^
CHE.R.R.Y.
Gdy widzę, że „go”, „jego” i inne słowa związane z Kradem piszesz dużą literą, chce mi się śmiać. Wiem, tak jest prawidłowo, ale wydaje mi się to dziwne. Jakby Krad był jakąś wyższością.
A jeśli o niej i o Kradzie będą plotkować… Mi to nie przeszkadza ;]
Przeciwnie…
Bo u mnie jest^^ Zresztą trzeba podkreślić, jaki jest ważny dla Lizzy:D:D
Chłonęłam cały tekst z ogromnym zainteresowaniem. Ciekawość co się stanie w kolejnym rozdziale zżera mnie niezmiernie. Niestety pozostaje mi tylko czekać ;(
Postaram się jutro dodać nowy rozdział, ale nie obiecuję:)