Mamy piątek, więc mam chwilę czasu, żeby dorwać się do komputera i coś napisać. Szkoła wykańcza ludzi, psychicznie i fizycznie (szczególnie nowa babka od wf, która ma coś z głową). Żyję z dnia na dzień, od weekendu do weekendu i jakoś to leci. Ogrom sprawdzianów, zadań i innych wymysłów mnie przeraża, ale w piątek nie chcę się tym martwić, jutro będę^^ Dziś jeszcze było pierwsze, po wakacjach, spotkanie klubu filmowego, który jest dla mnie nieodłącznym symbolem piątku. Możecie uznać za dziwne siedzenie w szkole od 8 do 18:30, ale warto poświęcić swój czas^^
Notki, jak widzicie, ukazują się rzadko. Jest mi z tym niezmiernie źle:( Ale jak siadam na komputer po 21 to nie jestem w stanie nawet myśleć. A rano trzeba wstać i iść na tą siódmą do szkoły (mam 3 razy w tyg.), dobrze, że nie muszę dojeżdżać. Ukłon w stronę osób, które muszą to robić, naprawdę macie przekichane. Ale wracając. Jak coś napiszę w chwili wolnego czasu, to dodam. Czekajcie cierpliwie^^
Dziś pora na CANAAN. Tydzień temu nie opisywałam odcinka, dlatego dziś pojawią się dwa. Seria zbliża się do końca, a za zakrętem już widać serie sezonu jesiennego xD
Odc. 11
Natsume celuje do Marii i Yun Yun i stwierdza, że pojawiły się w złym miejscu. W tym momencie pojawia się Alphard i odsyła dziewczyny do Canaan, a sama zostaje z agentką. Widać, że znają się bardzo dobrze. Tajemnicze ciała w jeziorze, to Bornery stworzone na wzór Canaan. Okazuje się, że ludzie pod działaniem wirusa Ua i na dodatek będący syntezistami tracą kolor włosów. Natsume otrzymuje dane od przywódczyni The Snakes i ucieka. Alphard zapala jaskinię.
Okazuje się, że Natsume nie jest dobrą osoba, a Santana został wykorzystany przez NGO.
Canaan i Mino uciekają poza budynek. Rana mężczyzny nie jest groźna. Hakko nie ma z nimi, ale dziennikarz chce ją uratować. Pojawiają się Maria i Yun Yun. Canaan wyczuwa zbliżające się wojsko, które zostało nasłane przez Natsume. Amerykańskie Siły Specjalne mają przeprowadzić atak na Bazę Terrorystów. Canaan chce uratować Hakko, a reszcie karze uciekać.
Mino, Yun Yun i Maria oddalają się od Fabryki, ale Maria nie chce zostawiać Canaan samej, pod wpływem argumentów Mino jednak zostaje.
Liang Qi cieszy się, że Natsume zdradziła resztę. W jej pomieszczeniu pojawiają się Alphard i Cummingus. Mężczyzna chce ją przekonać do powrotu, ona jednak strzela do niego i bije go prawie do nieprzytomności.
W tym momencie siostry zaczynają walkę. Liang Qi cieszy się z jakiegokolwiek bólu zadanego jej przez siostrę i chce umrzeć z jej rąk. Jednak Alphard oddaje nóż Cummingusowi.
W Fabryce trwa walka żołnierzy z Bornerami. Pojawia się Canaan.
Liang Qi ucieka do innego pomieszczenia, gdzie połyka tajemnicze tabletki, okazuje się, że chce wywołać w sobie zdolności syntezistki. Po ich zażyciu wpada w szał i zaczyna wyglądać jak Canaan, którą chce zabić. Prosi Cummingusa o zrobienie tego, a on w zamian chce jej miłości. Liang Qi ginie, przekonana, że zabija Canaan.
Właściwa Canaan znajduje Hakko, która leży na martwym ciele Santany. Białowłosa dostaje od niej tabletki dla Yun Yun. Budynek zaczyna się zawalać, ale Hakko nie ucieka i zostaje z Santaną. Za to Canaan udaje się wydostać i spotyka się z czekającymi na nią towarzyszami…
Odc.12
Maria, Yun Yun, Canaan i Mino spędzają czas w hotelu. Wszyscy popadli w nastrój przygnębienia, oprócz Yun Yun. Canaan włóczy się sama po mieście, zadajac sobie pytanie, dlaczego wszyscy obwiniają ją o całe zajście i muszą ginąć. Maria spotyka przyjaciółkę, zaczynają wędrować razem. Obydwie po raz kolejny okazują, jak wiele dla siebie znaczą.
Na drugi dzień wszystkie dziewczyny muszą wracać pociągiem, bo samochód się zepsuł, a Mino nie chce go zostawić samego.
W pociągu tylko Yun Yun nie wykazuje stanu depresyjnego. Nagle pojazd zatrzymuje się. Canaan zostawia resztę, a sama wiedziona swoimi zdolnościami biegnie do innego przedziału. Tam zastaje wszystkich tych, którzy umarli do tej pory, w tym Siama. On też pyta się Canaan, kto przyczynił się do ich śmierci.
W przedziale Marii i Yun Yun pojawia się Alphard. Fotoreporterka pyta przywódczynię The Snakes o swój cel, który ma do odegrania. Okazuje się, że Canaan do uwolnienia wszystkich mocy potrzebuje światła, a talowym jest Maria. Zgadza się ona pomóc uwolnić prawdziwą siłę Canaan. Pociąg rusza. Alphard i Maria dalej rozmawiają o białowłosej.
Tymczasem Siam mówi jej, że nie dostrzega prawdy i że musi ochronić to, co dla niej najważniejsze. Po tych słowach wybiega z przedziału i kieruje się w stronę Marii, nie zastaje jej tam, natomiast czeka na nią Alphard. Okazuje się, że przywódczyni The Snakes umieściła fotoreporterkę i Yun Yun w przedziale z bombą czasową. Między nimi zawiązuje się walka. Alphard oskarża Canaan o śmierć Siama. Okazuje się, że zdolności białowłosej przekraczały jego możliwości, a Alphard, nazywana przez niego początkowo Canaan, nie mogła jej dorównać.
Yun Yun i Maria próbują się wydostać z wagonu.
Okazuje się, że Alphard nie chce zabić Canaan, chce tylko pokonać Rozpacz (tak nazywana jest Canaan).
Maria zostaje sama, bo Yun Yun na jej prośbę ratuje się. Czas na zegarku bomby zmniejsza się do 30 sekund…
Myśli i wnioski:
Zawiodłam się na Natsume. Robiła naprawdę dobre wrażenie, a okazała się zła. Zależało jej tylko na danych, do tego wykorzystała nawet Santanę.
Liang Qi w końcu umarła. Jej miłość do siostry była niczym choroba psychiczna. Była nawet zdolna cieszyć się z bólu zadanego przez nią. Potrzebowała jej uwagi i chciała jej się przypodobać, była zazdrosna o Canaan. To ona też stała za złapaniem Alphard przez CIA. Zrobiła to tylko po to, aby ją uwolnić. Ale i tak umarła. Oślepiona siostra, nie przyjmowała miłości Cummingus’a, dopiero umierając stwierdziła, że go kocha, ale nie było to do końca szczerze.
Bardzo żal mi Hakko:( W końcu po śmierci Santany mogła być z nim tak naprawdę. Szkoda, że tak wyszło.
W trzynastym odcinku podobała mi się scena z przedziałem, gdzie znajdowali się wszycy, co do tej pory zginęli. Nie uważam, że wszystko jest winą Canaan, to nie był jej wybór, że została Bornerem i do tego syntezistką. Nie można jej obwiniać o wszystko.
Bardzo fajnie i efektownie wyszła walka pomiędzy Canaan a Alphard. Jak zwykle twórcy postarali się graficznie, dbając o najmniejsze nawet szczegóły. Podoba mi się bardzo grafika tego anime.
Kolejny odcinek to już ostatni:( Szkoda, że kończy się tak fajna seria. Mam nadzieję, że zakończenie będzie dobrze zrealizowane i nie zrobią jakieś dziwnej rzeczy na końcu. Wtedy się wnerię i cała moja dobra opinia o tym anime się rozpłynie.
Teraz screen’y, po 10 z każdego odcinka.
Skomentuj