Dalej zajmę się sezonem jesiennym, ale to dlatego, że chcę choć kilka słów napisać o seriach, które zaplanowałam sobie obejrzeć. Dodałam już dwie notki z serii „Pierwsze Wrażenie”, a dziś dodaję krótki przegląd pozostałych serii, jakie zobaczyłam do tej pory. Po tym czeka mnie już tylko opisywanie DTB II i Fairy tail, a no i jeszcze myślę od dodaniu pierwszego wrażenia o anime Winter Sonata. Ale to jak się ukaże i obejrzę^^.
Kobato
Seria opowiada o przygodach Kobato, której marzeniem jest dostać się do pewnego miejsca, aby tak się stało musi wypełnić buteleczkę smutkami ludzi. No ale żeby ją wypełnić, musi ją zdobyć, w tym celu pojawia się na ziemi i musi zaadoptować się w świecie ludzi, a w nagrodę otrzyma wymarzoną butelkę.
Pokrótce o tym jest pierwszy odcinek. Tą serię mam zamiar dalej oglądać, spodobała mi się. Kobato jest słodka, jak i cała seria. Podoba mi się grafika, kolory i postacie. Do tego zwalający z nóg humor. Nic dodać, nic ująć. Na pewno z wielką radością będę śledzić losy sympatycznej Kobato i wszystkich ludzi, których napotka na drodze. Nie zawiodłam się na tej serii:) Ale muzyka jakoś mi nie przypadła do gustu, no może ending, ale i tak będę oglądać to anime:)
Armed Librarians – Book of Bantorra
Kościół Sindeki i Biblioteka Bantorra rywalizują ze sobą od lat. Bibliotekarze stoją na straży ksiąg zawierających streszczenie życia zmarłych osób, a Kościół próbuje pokonać strażników i zdobyć księgi. Szczególnie swoją akcję kieruje przeciw przywódczyni Bibliotekarzy – Mesecie Hamutz. Tworzy w tym celu ludzi – bomby, nazywanych Mięsami. Pośrodku konfliktu staje młody chłopak, też kiedyś będący Mięsem, który odkrywa kawałek Księgi pewnej dziewczyny. Prosi ona go o jej odnalezienie.
Spodziewałam się więcej, ale nie jest tak źle. Fabuła nawet mi się podoba, choć czasami jest trochę nudnawo. Podobają mi się Bibliotekarze ze swoimi zdolnościami^^. Ale ta cała sprawa z Mięsami już nie. Jak można nazywać ludzi Mięsem? Toż to chore! Spodobał mi się nawet opening, a do tego jeszcze muzyka lecąca w tle odcinka. Trochę fortepianu, trochę takich średniowiecznych śpiewów. Do tego grafika. Nie jest zachwycająca, szczególnie rysunki niektórych postaci, ale krajobrazy czy budynki są naprawdę ładne. Będę oglądać dalej to anime, bo podoba mi się klimat i muzyka w tle, ale czy obejrzę wszystkie odcinki na bieżąco to już jest niewiadomą xD
Kimi ni Todoke
Kuronuma Sawako, znana w klasie jako Sadako (potwór z filme „The Ring”) nie chce być odizolowana od reszty klasy, chce pozyskać przyjaciół. Umożliwia jej to klasowy kolega, którego podziwia, Kazehaya. Pod jego wpływem Sawako otwiera się na innych, staje się bardziej „ludzka”. Do tego zakochuje się w Kazehayi, a czy z wzajemnością to już zobaczcie sami:)
Wychodzi na to, że wszystko to czego miałam nie ogladać mi się strasznie podoba. Tak jest i w tym przypadku. Włączyła się właśnie moja romantyczna natura^^. Popłakałam się na pierwszym odcinku, jak już płaczę to pod koniec xD Serię będę dalej oglądać. Przypomina mi ona z grafki bardzo Bokura ga Ita, Kazehaya jak się uśmiecha wygląda jak Yano, ale cieszę się z tego powodu, bo Bokura ga Ita to najlepszy romans jaki widziałam to dej pory. Wyciskacz łez cholerny, do tego działa na psychikę jak nie wiem. Widzę, że Kimi ni Todoke ma aspiracje na coś podobnego. Muzyka jest spokojna, romantyczna, ale taki rodzaj wolnej muzyki lubię i zaliczam ją jako plus tej serii. Ogólnie to mi się bardzo podoba i czekam na więcej.
11eyes
Satsuku Kakeru jako dziecko był świadkiem śmierci swojej siostry. Od tego momentu zostaje sam na świcie, ale w sierocińcu poznaję Yukę, która staje się jego przyjaciółką. Razem chodzą do szkoły i są ze sobą bardzo blisko. Pewnego dnia obydwoje zostają przeniesieni do świata Czerwonej Nocy, w którym atakują ich nieznane stworzenia…
Przy tamtym anime się wzruszyłam, przy tym się wystraszyłam jak cholera. Kolejna seria, która ma zadatki na hit sezonu. Trzyma w napięciu, do tego wprowadza wątki komediowe (tekst miesiąca: ” Zgiń, przepadnij zboczeńcu” xD). Cały czas oglądając odcinek czekałam na to co będzie dalej. Naprawdę można się nie raz przestraszyć. Do dobrej fabuły dodam jeszcze muzykę, która mi się bardzo spodobała. Nie tylko op i end, ale też utwory lecące w tle, potęgują atmosferę i budują napięcie. Grafika też mi się spodobała, szczególnie momenty, kiedy pojawia się Czerwony Świat. Bohaterowie wzbudzają sympatię, choć nie zabrakło widać elementów fanservice, bo zewsząd atakują nas obfite biusty i majtki, ale nawet to nie zniechęca mnie do dalszego obserwowania przygód Kakeru i reszty.
Coś ostatnio dużo notek piszę, ale to dlatego, że mam chwilę czasu^^ Nacieszcie się, póki go mam, bo potem przyjdą sprawdziany i inne, to notki będą rzadziej.
Jak na razie sezon jesienny spełnia moje oczekiwania, no nie wszystkimi seriami, ale zobaczymy jak tam inne anime nowego sezonu i co dalej z tymi anime, które mają potencjał. Może nie zostanie zmarnowany?
Muszę w końcu zabrać się za te serie, przynajmniej pierwsze odcinki, żeby wiedzieć, czy warto oglądać dalej. Może dzisiaj, skoro mam wolne . Póki co z tego, co u ciebie przeczytałam, to najbardziej przyciąga mnie „Kimi ni Todoke”, choć to pewnie przez tą wzmiankę o potworze z ‚The Ring”, no i „11eyes”, które zresztą było jedyną serią, na którą czaiłam się tej jesieni (i jeszcze jej nie obejrzałam, cała ja). O „Kobato” słyszałam same dobre rzeczy, ale jakoś nie przekonuje mnie ta uśmiechnięta dziewczynka. Mimo wszystko na pewno zerknę na ten tytuł, bo anime, na które wszyscy czekali, nie może być przecież złe. Ostatni tytuł raczej sobie odpuszczę. Nawet jeśli fabuła jest fajna, to po prostu nie potrafię przetrawić tej grafiki. Odstrasza mnie ona całkowicie. To chyba tyle, jak na razie.
Pozdrawiam ^^
Alex
Ja już mam za sobą parę z nich :D Na szczęście ;] Ale czemu nie dałaś jeszcze do tego Fairy Tail’a?! o.O Jak mogłaś?! xD Nie no joke :P
Kobato – Tak, tak widziałam już pierwszy odcinek ;D I będe śledzić dalej :P Chciaż jeszcze się nie przyzwyczaiłam do stylu bycia Kobato >.< Ale nie minie długo, a się zaklimatyzuję xD
11eyes – Hmmmm… Chyba powinnam to obejrzeć xD Ale jakoś tak dziwnie mi to wygląda *_____* Bo nie powiem, żebym miała coś do horrorów czy thrillerów… o.O
Kimi ni Todoke – Też się za to wezme, bo coraz bardziej zaczyna mnie interesować o.O
Hhhmmm….
– Kobato wydaje się, że może byc fajne:) Nie czytałam mangi, więc nie wiem czego się spodziewac ale pierwszy odcinek zachęca, Kobato jest taka kawaii:) hehe
– Armed Librarians – Book of Bantorra… Myślałam czy by się zabrac bo pomysł mi się podoba, ale jakoś nie mogę się zebrac…
– Kimi ni Todoke… Jak widzę ten obrazek to mnie grafika odstrasza…
– 11eyes… Na to czekałam:) Przede wszystkim grafika mi się spodobała i pierwszy odcinek nie zepsuł chęci, więc oglądam dalej:)
A i obejrzałam jeszcze dwa odcinki Toaru Kagaku no Railgun… Nie wiem czego się po tym spodziewac wogóle… Ale Kuroko jest świetna:) Wogóle jestem z siebie dumna, bo wyłapałam, że w tym anime podkładają głosy dwie osoby te co w Shugo Charze (a zazwyczaj nie zwracam uwagi na takie rzeczy…). Na razie postanowiłam oglądac, zobaczyc z czym to się je:)
@ Alex
„Póki co z tego, co u ciebie przeczytałam, to najbardziej przyciąga mnie “Kimi ni Todoke”, choć to pewnie przez tą wzmiankę o potworze z ‘The Ring”
Jestem po drugim odcinku tego anime i jestem nim coraz bardziej oczarowana xD Śmieszne, fajne i do tego taki ładny romans xD Na drugim odcinku mi się znowu oczy zaszkliły xD
Kobato nie jest złe, ale co kto lubi, bo uśmiechnięta dziewczynka jest przez całe anime, ale jest słodka^^ I naprawdę można się pośmiać:D
@ Shioko
11eyes obejrzyj, mówię Ci. Przestraszysz się trochę, ale co tam xD
Tak samo polecam Kimi no Todoke xD Po prostu świetny romans, jak dla mnie,co ich nie oglądam prawie jest naprawdę ciekawą i wartą polecenia pozycją xD
@ Wiedzmaaa
Obejrzałam drugi odc. AL:BOB i coraz bardziej mi się podoba, o ile pierwszy był taki niezbyt ciekawy, to teraz ten drugi jak najbardziej mnie przekonał, będę oglądać dalej:)
W Kimi no Todoke może nie jest ładna grafika, za to nadrabia fabułą xD
„A i obejrzałam jeszcze dwa odcinki Toaru Kagaku no Railgun”
Postanowiłam najpierw obejrzeć tą wcześniejszą serię, a potem to:)
Też nigdy nie zwracam uwagi na takie rzeczy, dopiero sprawdzam na MAL’u i się okazuje, że tu i tu byli Ci sami seiyuu xD
Muszę obejrzeć te serie, szczególne 11eyes, bo słyszałam, że to dobre… Dziwną żecząwydaje mi się to ,,Mięso”, zgadzam się z tobą, że to chore. W KObato podoba mi sie kreska, a jeżeli kreska jest ładna to, według mnie, 1/3 sukcesu…
Też uważam, że jak kreska jest ładna to 1/3 sukcesu. 2/3 sukcesu są wtedy kiedy jest ładna kreska i ładny pan^^ a cały sukces to jak dochodzi ciekawa fabuła i muzyka.
11eyes naprawdę polecam, właśnie zabieram się za oglądanie 2 odcinka.
Też uważam, że kreska to 1/3 sukcesu, 2/3 sukcesu są wtedy, kiedy do kreski dochodzi ładny pan, a cały sukces to jak jest jeszcze ciekawa fabuła i dobra muzyka^^
11eyes polecam, właśnie zabieram się za oglądanie drugiego odcinka.
Gomen gozaimasu! Ach, te błędy…