I w końcu doczekaliśmy się i Fairy tail! Obejrzałam ten odcinek rano przed pójściem do szkoły, ale nie zdążyłam nic napisać niestety. Teraz nadrabiam zaległości.
Nie uważam sezonu jesiennego za stracony, o nie. Jeśli to anime będzie nadal tak dobre jak jest to ma szansę stać się hitem, tak jak manga, której mamy już 155 chapterów (o!). Nie żałuję, że zabrałam się za opisywanie tej serii, tylko szkoda, że odcinki wychodzą raz na tydzień, bo ja chcę już dalej!.
Odc. 1
Lucy jest młodą adeptką magii, marzy o byciu członkiem gildii zrzeszającej magów. Szczególnie chciałaby dostać się do gildii o nazwie „Fairy tail”. Pewnego dnia taka okazja nadarza się za sprawą mężczyzny o imieniu Salamander, który twierdzi, że jest jednym z magów ” Fairy tail”. Okazuje się, że to nieprawda. Lucy znajduje się w niebezpieczeństwie, ale z pomocą przychodzi jej poznany wcześniej Natsu ze swoim przyjacielem Happy. Natsu, który okazuje się prawdziwym członkiem tej gildii, pokonuje fałszywego maga i zabiera Lucy do siedziby instytucji.
Myśli i wnioski:
Dla fana magii, fantastyki i wszystkiego z tym związanego ta seria będzie pozycją nie do pominięcia. A że zaliczam się do takiego grona, to z wielką ciekawością zabrałam się do pierwszego odcinka. I muszę powiedzieć, że zaskoczył mnie on pozytywnie. Spodobał mi się on do takiego stopnia, że zaczęłam sprawdzać mangę, jak na razie wiem, że ma 155 chapterów i mam zamiar zabrać się za jej czytanie, ale pierwszy rozdział 74 stronicowy mnie trochę przeraża xD
Wróćmy do samego anime. Fabuła już w pierwszym odcinku przedstawia się bardzo ciekawie. Nie mogłam oderwać się od ekranu czekając na to co nam wymyślą bohaterowie. Podoba mi się sposób przedstawienia całej historii, chodzi mi o narratora na początku. Zapoznał nas z klimatem, miejscem zdarzeń. Naprawdę fajny pomysł. Po krótkim wprowadzeniu przechodzimy do właściwej akcji anime. Stopniowo poznajemy bohaterów, którzy jak na razie mają moją pełną sympatię. Zarówno Lucy, jak i Natsu i jego mały towarzysz. Jak na razie poznaliśmy tylko dwójkę postaci, ale w op widzieliśmy jeszcze jedną kobietę i mężczyznę. Posłużę się MAL’em i dodam, że oboje są również członkami „Fairy tail”. A koleś, Grey, przedstawia się naprawdę ładnie, tu włączyło się moje damskie oko i szukało bish’a i go znalazło xD. Jeszcze paraduje sobie bez koszuli o.O Dziewczyna, Erza, walczy sobie mieczem, więc i tak ma już u mnie plus. Ale skupmy się na głównych bohaterach, których poznaliśmy dotychczas.
Lucy włada magią Kluczy. Pierwszy raz spotykam się z czymś takim, ale naprawdę fajnie to wyszło. W pierwszym odcinku widzieliśmy jak przyzywa Wodnika. Choć to postać epizodyczna, to spodobał mi się ten duch ^.^ Sama Lucy wzbudza sympatię. Szczególnie rozśmieszył mnie jej sposób na przekonanie sklepikarza do opuszczenia ceny klucza xD
Może sprawiać wrażenie trochę takiej ofiary, ale jest to babka z charakterem i wierzę, że nie raz nam zaprezentuje swoje możliwości w każdej dziedzinie^^.
Natsu to chłopak cierpiący na chorobę lokomocyjną. I ta choroba jest przyczyną wielu komicznych sytuacji w tym odcinku. A podejrzewam, że nie raz da jeszcze o sobie znać. Do tego jest dobrym i silnym magiem. Posługuje się mocą ognia (chyba tak to można określić), ogólnie ma dużo z nim wspólnego. Podróżuje wraz z Happy, to chyba jest kot oczywiście magiczny, który jest strasznie słodki^^.
Spodziewałam się, że to anime będzie raczej takie poważne, bez zbytniego humoru. Jakie było moje zaskoczenie, kiedy oglądałam ten odcinek. Uśmiałam się bardzo. Ale ten humor nie przeszkadza całej serii i pomaga budować klimat. Teraz nie mogłabym sobie wyobrazić tej pozycji bez humoru.
Co do grafiki to uważam, że nie jest zła, ale nie zwala z nóg. Jest ładna, kolorowa. Postacie są narysowane starannie, dokładnie. Bardzo spodobały mi się widoki miasta z góry, budynki i okolica prezentują się naprawdę bajkowo ( czyżby alzuja do tytułu?). Sceny walk też wyglądają dość ciekawie. Naszczęście nie ma sytuacji, że hop siup i już koniec. Bitwa musi trochę trwać, a nie kończyć się, zanim na dobre się rozpocznie. Grafikę na pewno mogę zaliczyć na plus, aczkolwiek nie każdemu może przypaść do gustu. Co kto lubi^^.
Teraz muzyka. Bardzo spodobał mi się opening. Już ląduje w gronie moich ulubieńców. Sam ending mniej, ale teraz nawet nie pamiętam jak brzmiał. Jak dla mnie nic szczególnego. W czasie odcinka nie zwróciłam uwagi na muzykę lecącą w tle. Możliwe, że to wina tego, że skupiłam się na samej akcji, a nie ma muzyce. W następnym odcinku postaram się przysłuchać temu, co nam tam leci.
Na koniec powiem, że nie obraziłabym się, jakby nam powstał z tego anime tasiemiec, no taki do 200 odcinków. Jak manga ma tyle chapterów, to oni mogliby zrobić 24 odcinki czy 13?! Nie można marnować takiego potencjału!
Czekam na kolejne odcinki, a teraz idę coś obejrzeć. Zostawiam Was ze screen’ami xD
Haha!! Nie powiem „a nie mówiłam xD” No widzisz spodobało ci się :P Ja teraz mam na to obsesję xD
Poprostu Natsu wymiata!! Yeeee!! x) A ta jego klata… ;] Mrrrr… No ale cóż xD…
„A koleś, Grey, przedstawia się naprawdę ładnie, tu włączyło się moje damskie oko i szukało bish’a i go znalazło xD”
No to myślimy podobnie [śmiech] xD Po tych ujęciach z openingu od razu wiedziałam, że gość zdecydowanie zostanie moim ulubieńcem ;)
Co się tyczy odcinka – też był dla mnie sporym, pozytywnym zaskoczeniem. Wyobrażałam sobie coś na kształt One Piece, a dostałam naprawdę porządną i zabawną komedię pełną akcji ;)
Tasiemiec może rzeczywiście nie byłby zły, ale tylko pod warunkiem trzymania się mangi (w końcu już im się nagromadziło trochę tych rozdziałów xD).
Co się tyczy samej wersji papierowej – zabrałam się za nią wczoraj (zaliczyłam 4 pierwsze chaptery) i muszę przyznać, że jest w porządku ^^ Kreska dość mocno różni się od tej w anime co początkowo trochę mnie drażniło, ale tak szybko wciągamy się w historię, że przestajemy na to zwracać uwagę – zdecydowanie polecam rzucić okiem ;)
Pozdrawiam ^^
PS: Świetnie, że będziesz to opisywać! Będę miała gdzie się wygadać apropo odcinków ;D
Czytam już trzecią pozytywną recenzję i ciągle mam opory przed włączeniem pierwszego odcinka. I co najgorsze nawet nie potrafię skonkretyzować swojej niechęci do tego tytułu. Po przeczytaniu recenzji u Shioko byłam w stanie się jeszcze na to skusić, po recenzji Shouri patrzyłam na to już jak na coś do obejrzenia „gdy już nie będzie nic lepszego”, a teraz już jestem pewna, że nigdy po to anime nie sięgnę. Za dużo miodu rozlałyście nad tym tytułem. A nadmiar słodyczy niestety szkodzi. Może następnym razem coś zainteresuje mnie bardziej.
Pozdrawiam ^^
To będzie źle, już napisałam o tym notkę i czeka w szkicach xD Ale się nie rozpisałam i NIE SŁODZIŁAM ;)
@ Shioko
E tam Natsu, spójrz na Gray’a xD Jego klata to jest dopiero coś^^
@ Shouri
A widzisz, będziemy mogły się nad nim wspólnie pozachwycać xD
Za wersję papierową się zabiorę ^.^ Ale kiedy to nastąpi to nie potrafię powiedzieć, ale intryguje mnie ona coraz bardziej xD Zresztą muszę się napatrzeć na Gray’a xD
@ Alex
Oj szkoda, że nie spróbujesz dać szansy temu anime, akurat może przypadłoby Ci do gustu?
Ale zapamiętam sobie następnym razem, nie zachwycać się nad czymś, nad czym już dwie osoby się zachwycały xD
Pozdrawiam wszystkich^^
Jak ten cham Salamander ją porwał, myślałam, że zatłukę xD Natsu i Lucy to raczej będzie wieelka miłość ;D moje gołąbki. Ale no nic, nie mam zamiaru oglądać dalej. Za bardzo dla chłopaków? Nie podoba mi się kreska? Utrętna muzyka? Chyba na żadne z tych pytać nie powiedziałabym „tak”, a jednak coś mnie odpycha..
Zobaczysz sama w następnej notce ;)
„Natsu i Lucy to raczej będzie wieelka miłość ;D moje gołąbki”
No to Cię rozczaruję – przeczyłam ponad 100 rozdziałów mangi i kompletnie nie ma w tym romansu. Możliwe, że coś będzie później (Rave Master tego samego autora miał wątek miłosny, ale nie był on zbyt istotny), ale jakbym miałam wybierać to sparowałabym Lucy z kimś innym (ale nie powiem z kim, żeby nikomu nie robić spoilerów xD)
Co do tego, że jest dla chłopaków – ja oglądając FT mam takie sprzeczne wrażenie, że jest to shonen dla dziewczyn ^^
Pozdrawiam ^^