Gorszą część tygodnia mam już za sobą, no prawie^^ Ale uważam, że nie będzie tak źle przez dwa dni szkoły i o dziwo jak na razie nie mam na następny tydzień góry sprawdzianów! Cud po prostu, ale nie cieszę się, bo nam coś jeszcze mogą dołożyć i będzie krzywo!
Dziś już coś w z nowego sezonu jesiennego. Ogólnie to muszę stwierdzić, że ten odcinek był taki przewidywalny i w ogóle. Ale zobaczcie sami:)
Odcinek 1:
Rzecz dzieje się w Niepodległym Mieście Handlowym, gdzie jak sama nazwa mówi, urzędują sobie kupcy. No i poznajemy tu Cecily Cambell, która jako członkini Zakonu Strażników staje w obronie jednego z kupców przed żołnierzem Imperium. Po chwili jednak dzieje się coś, skupia uwagę wszystkich. Oto nieznany człowiek niszczy mienie kupieckie. Cecily, a jakże by inaczje, staje w obronie pokrzywdzonych i atakuje człowieka. Jej atak nie udaje się i upada na ziemię, a jej miecz zostaje zniszczony. Z pomocą przychodzi jej tajemniczy chłopak, który jednym cięciem unieszkodliwia miecz przeciwnika. Oczywiście Cecily dziękuje wybawicielowi ( w dość nieciekawej pozycji), on ją ignoruje i odchodzi. Za nim podąża mała blond dziewczynka, która można powiedzieć spełnia rolę tragarza. Cecily chce naprawić swój miecz, ale znajomy kowal nie umie jej pomóc, a dziewczyna nie chce nowego ostrza. Zdobywa adres Luke i udaje się do jego domu. Mieszka on sobie wraz z poznaną wcześniej blondynką – Lisą. Cecily prosi Luke o wykucie miecza takiego jak ma on. Chłopak nie chce tego zrobić. W tym momencie Cecily raczy nas opowieścią o tym jak to kontynuuje dzieło swego ojca i staje się rycerzem, jest nim dopiero miesiąc. Ich rozmowa zostaje przerwana, bo miasto zaatakowały potwory. Wszyscy troje udają się na miejsce zdarzeń, gdzie Cecily chce walczyć, aby pokazać Luke’owi, że jest warta miecza. Oczywiście nie udaje jej się nic zrobić, znowu upada a życie ratuje jej Luke. Pokonuje on wszystkie potwory, ale na tym nie koniec zabawy, bo pojawia się nowa kreatura. Człowiek, który zawarł pakt z diabłem i stał się czymś dziwnym^^. I Luke jako super hero każe dziewczynom uciekać, a sam chce pokonać przeciwnika. Oczywiście Cecily nie przystaje na taki układ i wraca do niego w momencie, gdy stracił swój miecz. Dziewczyna ochrania go i chce dalej walczyć, a on w tym czasie wraz z Lisą zabiera się za wykucie miecza…
Komentarz:
Nie wiem, co napisać o tym anime. Czy je skrytykować totalnie czy nie? No ale napiszę o tym, co mi się podobało a co nie.
No to tak. Oglądając ten odcinek mogłam prawie nie patrzeć na obraz i napisy, a i tak bym wiedziała co się zaraz stanie i co powiedzą. Dużo rzeczy już było nieraz. I niby nowa sceneria i otoczenie, ale da się dużo przewidzieć. Postacie też są jakie są. Głównej bohaterki Cecily nie darzę na razie sympatią. Jest, bo jest. Aczkolwiek przedstawia typowy obraz dziewczyny, która chce uratować świat i nieść pomoc pokrzywdzonym itp. Było nie raz. Było też to, że początkowo jest ona dość niezdarna i taka pozbawiona umiejętności, ale podejrzewam, że stanie się, pewnie z pomocą Luke’a, wartościowym rycerzem.
Do tego Luke. Co trzeba mu przyznać na plus to to, że jest ładny xD I do tego fajnie sobie z kataną wojuje. W ogóle lubię miecze^^ Ale o tym później. Co do samego Luke to wiadomo, że chłopak musi być zbuntowany na wierzchu, a w głębi serca jest dobry itd. Przedstawia dość znany obraz. Mogę powiedzieć, że pod wpływem Cecily i Lisy na pewno stanie się otwartym, miłym i w ogóle takim bezpłciowym facetem. Bo na razie jest fajny. Te jego odzywki i postawa totalnej ignorancji jest świetna. Ale wiadomo jak to zawsze bywa^^. Wszystkie te rzeczy zostaną ostatecznie przełamane.
W tym odcinku poznajemy również Lisę. Nie będę się rozwodzić nad faktem, że mieszka ona sama z Luke o.O Ale mogę stwierdzić z całym przekonaniem, że jest to postać, którą najbardziej w tym momencie polubiłam. Podobał mi się motyw na końcu, jak to Luke wykuwał miecz, a Lisa mu w tym pomagała. Widać nie spełnia tylko roli tragarza, ani gospodyni domowej xD
Dalej, skupiając się na fabule. To jak już mówiłam lubię miecze^^ I panów wojujących mieczami lub katanami. Ten pomysł mi się podoba, także podoba mi się sposób w jaki Luke tworzył miecz. Reszta to już raczej utarte schematy. Jest Imperium, są Wolne Miasta jako ostoje pokoju i są ludzie, którzy go bronią. No i złe postacie, duchy lub inne kreatury. Było.
Co zaś się tyczy grafiki i muzyki. To tak, grafika jest nawet ładna. Postacie przypominają mi te z K-ON, szczególnie Cecily. Krajobrazy są dość ładne i samo miasto, ale porównując do np. CANAAN, to grafika pozostawia wiele do życzenia.
Muzyka jakoś nie przypadła mi do gustu. Znaczy prawie jej się nie zauważa. Opening i ending szybko przeminęły i już. Nawet nie pamiętam teraz melodii. Takie bezwyrazowe.
Teraz pytanie, czy będę to dalej oglądąć? Ze względu na miecze, ładnego Luke i nawet ładną grafikę to obejrzę to anime. Ale podejrzewam, że zrobię to kiedyś kiedyś, bo liczę na więcej hitów w tym sezonie. Ogólnie to się trochę na tym anime zawiodłam, ale zobaczymy co będzie dalej. Może się mylę?
A oto i screen’y xD
Ja już po plakacie widzę, że nigdy w życiu by się za to anime nie zabrała. Fabuła odstrasza mnie jeszcze bardziej, bo… cóż, szlachetni rycerze to kompletnie nie moja bajka. Do tego, jak mówisz, utarte schematy i nawet muzyki dobrej nie ma. Dobrze więc, że nigdy nie planowałam tego obejrzeć.
Pozdrawiam ^^
Alex
Heh, tu też tylko na sekundkę… Ale ta czerwonowłosa laska- ładna ;P
Niby ładna grafika, ale wcale nie przyciąga. Już mi chyba wystarczy Kobato na razie ;/ Ale pisz dalej pierwsze wrażenia, na pewno coś mi wpadnie do „Plan to Watch”. ;) A przecież na ferie będzie tyyle czasu, że z chęcią nawet to oglądnę. Jeżeli cycki im się zmniejszą ..<