Miała być Winter Sonata, a jest, co innego, też sezonu jesiennego 2009. A mianowicie Aoi Bungaku Series. Nie mam jakoś nastroju na anime związane z tematami o miłości. Jeszcze czytając komentarze natrafiłam na reakcje, że twórcy Death Note musieli maczać w tym palce. Po takiej rekomendacji nic innego nie pozostało mi tylko zabrać się za pierwszy odcinek.
Trochę nietypowo, bo nie będzie opisu odcinka. Bo i seria jest nietypowa. Całe anime to sześć oddzielnych historii, stworzonych przez wybitnych japońskich twórców. Na pierwszy ogień mamy historię „No Longer Human”. Akcja osadzona jest w pierwszej połowie XX wieku. Głównym bohaterem jest licealista, który szuka sensu swojego człowieczeństwa. Poszukuje drogi, stara się rozwiązać problemy, które napotka. Ciągle „wlecze się” za nim bagaż wspomnień związanych z rodzinnym domem i ojcem, którego się bał i nadal boi. Więcej nie zdradzę, aby nie odbierać przyjemności oglądania.
Trzeba zaznaczyć, że seria ta skupia się dość znacznie na psychice i odczuciach bohatera. Przedstawiona jest walka z jego „własnym potworem”. Do tego twórcy dołożyli sceny, które kwalifikują to anime na +17. Mowa tu o scenie łóżkowej, samobójstwie. Nie tylko fabuła jest tu specyficzna, do tego dochodzi grafika. Nie mogę jej nic zarzucić, co więcej powiem, że doskonale obrazuje tamte czasy. Choć kolorystyka jest dość przytłumiona, królują brązy, szarość, nie ma jaskrawości. Ale wszystkie szczegóły i tła są bardzo ładnie zarysowane. Na pewno nie wszystkim spodoba się taka kreska, ale naprawdę nie jest zła. Przypomina trochę tą z Death Note.
Właśnie z tym anime zauważyłam kilka powiązań. Po pierwsze grafika, po drugie sposób przedstawienia zdarzeń, skupianie się na odczuciach, psychologii i myślach bohaterów. Według mnie jest to plus, ponieważ lubię serie, gdzie można pomyśleć, zastanowić się i lepiej „wczuć się” w skórę bohatera.
Zapytacie, co z muzyką? Ano jest. Nawet dość ładna. O ile nie mamy opening’u, to twórcy zaserwowali nam ending. Utwór dość spokojny, melancholijny, ale przy tym ładny i wpadający w ucho. Na pewno go poszukam, może już nawet mamy singiel?. Muzyka tła stanowi ważny punkt całego anime. W trakcie trwania odcinka towarzyszą nam utwory, które zostały doskonale dobrane do akcji. Podkreślają jej przebieg i pozwalają jeszcze lepiej zagłębić się w całe anime i jego nastrój.
Na pewno będę dalej kontynuować oglądanie tej serii. Tylko 12 odcinków, jeszcze podzielonych na odrębne historie. Ciekawy zabieg, który jak na razie bardzo mi się podoba. Potrzeba mi teraz tylko trochę czasu, aby dalej kontynuować oglądnie. Polecam ją wszystkim, którzy lubią Death Note, poważne tematy i od czasu do czasu chcą odpocząć do innych, typowych serii.
Asik, zachęciłaś mnie jak nigdy xD muszę się za to koniecznie zabrać ;D;D bo zapowiada się zaje… niech będzie że wyjątkowo nie przeklnę , ale kyaaa ;D
A już wspomnienie o Death Note nie pozwala przeoczyć tego anime xD
Ty zawsze takie MRRROOOOOKKKIII oglądasz xD [patrzy na screeny]. No nic, pewnie tak czy siak bym tego nie oglądnęła, a już tym bardziej nie teraz, gdy naprawdę nie mam czasu i chęci na jakiekolwiek anime. Na razie nawet na KnT z niechęcią poszłam, a jestem osobą, która musi to zrobi szybko, a za te kilka odcinków brałam się tygodniami, choć przecież anime miałam na liscie -..-
Pozdrawiam.
P.S. Twój blog kojarzy mi się z blogiem Shourii, taki dojrzały, te streszczenia i wgl. xD Suuper.
Spodobało mi się to anime. Czytając twoją recenzję odniosłam wrażenie, iż jest to historia, a raczej zbiór opowiadań, gdzie narratorem jest ból, czy cierpienie. I nie znajdę w nich beznadziejnie głupich scenek, w których będzie żałosny humor, tylko zadumę. A to właśnie kocham…
A tak w ogóle, to na prawdę świetna recenzja, czekam na kolejne :P
@Aikee
Lubię mroki xDD Lubię takie klimaty xDD
Jaki komplement *rumieni się* Gdzie mi tam do Shouri, ja nawet się nie umywam do niej, ale się staram jak mogę :)
@ Ayame
Też bardzo to lubię, choć czasami fajnie jest rozerwać się przy jakieś komedii :) Ale im więcej do myślenia, tym lepiej według mnie :)
Cieszę się, że spodobała Ci się moja recenzja, wtedy musiałam się „wyżyć” i powstało coś takiego xDD
O, tak … MROK! xD
o_O ale mi tam się to podoba ^^
No, chyba się za to zabiorę ;D
Skusiłaś mnie tą recenzyjką ^^ ;)
Pozdrawiam ;**
Kae_chan ;**
Witam, bardzo fajny blog :)
Zapraszam na http://www.urusai.pl , tworzony jest tam dział z recenzjami!
Właśnie poszukują osób, które piszą recenzje anime, zachęcam ;)